Dookoła otacza nas rzeczywistość w jakiej słowo "problem" staje się inaczej postrzegane. Sądzę, że każdy w swoim życiu miał styczność z ludźmi wyższej klasy jak i tej niższej (przynajmniej tak im się wydaję). Sądzę, że to skąd pochodzimy nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest to abyśmy we wszystkim co robimy byli sobą i nigdy nie podporządkowali się "teraźniejszemu" światu. Ważne jest to, abyśmy nie wsiedli do pociągu, który zawiezie nas do bramy z napisem "witaj w XXI wieku", zanim wysiądziesz koniecznie zrób sobie selfie. iPhone'm. 7. Najlepiej w lustrze, by było widać jabłuszko. STOP!
Zagłębiając się w ten temat, zaczęłam zastanawiać się nad różnymi problemami, a głównie nad problemami pierwszego i trzeciego świata. My jako ludzie pierwszego z nich tak naprawdę nie mamy większych problemów. Oczywiście rozpatruję tutaj skalę globalną. Wiadomo, że u każdego coś się znajdzie. Przeglądając coraz to ciekawsze artykuły, doszłam do takiego, przy którym zatrzymałam się na dłużej, aby wam o nim napisać. Są to rozmowy ludzi I i III świata przedstawione na fotografiach.
Na jednym ze zdjęć widać chłopca, który mówi " nienawidzę, gdy skórzane fotele nie są podgrzewane ", kiedy na drugim zdjęciu widać umorusanego błotem dzieciaka siedzącego na ziemi.
Na kolejnej fotografii stoi Pan mówiący, że " nie znosi sytuacji, gdy idzie do łazienki i zapomina telefonu ", wiecie co odpowiedział osiemnastoletni chłopak "innego" świata? "co to takiego? ".
Trzecie zdjęcie przedstawia ubogą ludność piorącą ubrania w rzece po lewej stronie, a po prawej siedząca kobieta mówi, że " nie lubi kiedy zostawia ubrania w pralce na tak długo, że zaczynają śmierdzieć".
Czwarty akapit przedstawia rozmowę dwóch trzynastolatków:
I: Jakie jest hasło?
III: Do czego?
I: WiFi
III: Nie znam, nie wiem co to
I: Nie wiesz co to WiFi? Może i dobrze, ja w moim domu muszę pamiętać dwa hasła, bo jest taki duży, że potrzebuję dwóch routerów. Nie lubię tego.
Co o tym sądzicie? To jeszcze nie koniec...
Jeden chłopiec z "naszego świata" oznajmił temu drugiemu, że "nienawidzi kiedy jego miętowa guma do żucia sprawia, że woda z lodem jest taka zimna", podczas gdy ten umierał z pragnienia.
Pewien biznesmen z Ameryki rozmawiając z biedną rodziną powiedział, że ma spory problem, ponieważ chce wypisać czek swojej służącej, lecz nie pamięta jak ona się nazywa. Rodzina, z która rozmawiał nie miała nawet dachu nad głową.
Moi Kochani wyżej opisałam tylko kilka z tysięcy takich sytuacji. W momencie, w którym my narzekamy na niedobre jedzenie, ktoś inny w ogóle go nie posiada. W chwili, w której bliscy nas zirytują i nie mamy ochoty wracać do domu, ktoś inny o nim marzy. Ciebie czasami nie stać na przeskoczenie kałuży dla kawałka chleba, ktoś inny w tym momencie przepłynąłby dla jego okrucha cały ocean. Z tego wpisu nasuwa się tylko jedno stwierdzenie - problemy pierwszego świata nie są problemami. A Ty od dzisiaj zacznij doceniać to co masz i pod żadnym pozorem nie próbuj na to narzekać. Doceń to, że Twoja rzeczywistość, to sen innych, a Twoja codzienność to ich marzenie.
Zastanów się na garstką tych słów i daj znać co Ty o tym sądzisz! Dziękuję za poświęconą chwilkę!
Tak docenić to co się ma i nie lecieć za nieuchwytnymi celami, cieszyć się z małych rzeczy - po prostu piękne!
OdpowiedzUsuńPani Aniu niestety nie zawsze tak robimy, lecz mam nadzieje, że to się zmieni!
UsuńPozdrawiam ;)