O tym kim jestem po krótce dowiedzieliście się w moim pierwszym poście - zawziętą złośnicą, wytrwale dążącą do celu. Czy jednak od zawsze taka byłam? Niestety nie. Pamiętam, że przed laty nie walczyłam tak o swoje, bałam się podejmować większe decyzje. Do czasu kiedy los mnie do tego nie zmusił. Uświadomiłam sobie wiele rzeczy. Trzeba było "wyrzucić" niepotrzebne osoby, które bardziej cieszyły się z moich niepowodzeń, osoby, które mnie raniły. Tak były to osoby, w których kiedyś widziałam ideały. Ludzi, z którymi spędzałam całe popołudnia przy majsterkowaniu, wyprawach do lasu. Często pierwsza zaczynałam rozmowę, ponieważ ten, który pierwszy wyciąga dłoń na zgodę nie oznacza, że stracił, lecz ten co nie chce stracić. Dzisiaj mogę powiedzieć: NIE WARTO! Zarówno Ty jak i ja zostaliśmy stworzeni by trwać przy żywych, nie grzebać przy zmarłych. Ci, którzy nie doceniali naszej miłości nie są godni naszej obecności. Wtedy postanowiłam zrobić z tym porządek. Odejść, ustąpić miejsca innym. Każdy wybierze rozstanie, niż bycie na drugim planie. Nawet jeśli na pierwszym miejscu znajdują się nałogi, pasje itd. To była jedna z moich najważniejszych decyzji. Jest mi czasem przykro, że nie mogę nic zrobić, ale tak już czasem jest. Bywa nieraz, że życie stawia Nas w trudnych sytuacjach, gdzie musimy dokonać wyboru, choć żaden z nich nie jest odpowiedni. Wtedy analizujemy wszystko, dokładnie wertujemy karty naszej ziemskiej przygody, aby nie paść ofiarą złego wyboru. Ja również musiałam podjąć wiele takich decyzji, przez co jestem tu gdzie jestem. Życie nie zawsze mnie oszczędza, jak każdego z Nas. Ale gdyby nie te poglądy dzisiaj byłabym całkiem gdzie indziej. Nie jestem! Dlaczego? Posłuchałam serca, nie innych ludzi-swojego. Użyłam rozumu, nie kogoś-własnego. Wszystko z dnia na dzień się zmienia. Również u mnie. Szczególnie ostatnio. Myślę, że na lepsze. Każda zmiana coś oznacza, każda zmiana jest dobra. Jeśli tylko nauczymy się dokonywać odpowiednich wyborów i podejmować mocne, trwałe decyzje. To właśnie wykształtowało mój charakter. Trudny, ale silny. Niekiedy słyszę, że jestem "zła, tą osobę, czy tą powinno traktować się inaczej-lepiej". Owszem kiedyś tak było, Mama zawsze mi mówi ' skoro on/ona Cię obraziła Ty bądź inna, nie mów tak'. Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością. Powiem, że lepiej mi tak jest. Już nie zamartwiam się wszystkim. Jestem szczęśliwa. Jestem szczęśliwa, że muszę dokonywać wyborów, ponieważ to oznacza, że żyję. Jestem szczęśliwa, że teraz dostrzegłam na kim mam skupiać swą uwagę. Nie na ludziach dla mnie najbliższych, ale na ludziach dla mnie najlepszych. Jestem szczęśliwa, że piszę bloga, gram w koszykówkę to oznacza, że trwam i trwać będę. Dzisiaj ktoś powiedział mi, że jestem oziębła, ale ...i zimne kamienie mogą ofiarować ludziom wiele ciepła o ile znajdą się dłonie, które będą chciały wydobywać z nich iskry.
Życie ma trzy słowa: wybór, szansa, zmiana. Musisz dokonać wyboru i skorzystać z szansy. Jeżeli chcesz coś zmienić!
Komentarze
Prześlij komentarz