Witam, postanowiłam dzisiaj napisać coś o swoim charakterze, który raz wykreowany, na gorsze nie zmieni się już nigdy!
O tym, że każdy człowiek jest inny nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Ludzie są różni, a charaktery? Oczywiście, że TAK! Wiadomą rzeczą jest, że każdy rodzi się ze swoim własnym charakterem, ale czy każdy umiera z takim samym jak się urodził? NIE! Charakter można sobie wyszlifować. Mówię wyszlifować, ponieważ Wszyscy jesteśmy wyjątkowi, piękni, a co najlepsze, nie ma dwóch takich samych. Podobnie jest z diamentami, też są wyjątkowe i piękne, ale pamiętajmy, że nie oszlifowane diamenty nie świecą. Wiele osób powie Nam czasem, że mamy ciężki charakter, nie damy sobie nic przegadać, to wcale nie oznacza, że jest on zły. Istnieje powiedzenie, że jeśli masz wrogów to dobrze, to znaczy, że komuś się postawiłeś. Nie bałeś się tego zrobić. Nikt nie rodzi się z twardym charakterem. Ale problemy, porażki i upadki jakie spotykamy na naszej drodze go budują. Takie jest właśnie życie - jeśli nie przeżyjemy rozczarowań, złamanego serca, jeśli nie napotkamy przeciwności losu wtedy Jesteśmy Niczym. To nieszczęścia sprawiają, że to co silne staje się silniejsze, a to co słabe, słabsze. W życiu trzeba umieć to odróżniać - słabe upadnie, silne będzie się rozwijać. A przecież nikt nie chce stać w miejscu, każdy chce polepszać swoje JA, każdy chce szlifować swój diamencik. Wiem, że początki są zawsze trudne, ale warto w nich wytrwać. Przecież "nie od razu Kraków zbudowali"! Tak jak My nie zbudujemy z dnia na dzień idealnej wersji samych siebie. Charakter kształtuje się latami, a przecież te lata tak i Nam uciekną. Ludzie zawsze mówili, mówią i będą mówić o Nas źle. Jednak nie wszyscy! Ci, którzy chcą naszego szczęścia będą z Nami i nawet przez myśl im nie przejdzie, żeby coś o Nas powiedzieć. Dlaczego jest tak, że mówią, że się zmieniamy? Z reguły jest to spowodowane zazdrością, bo mamy coś czego oni nie mają, bo robimy coś podczas gdy inni nie robią nic. "Dziś zrób to czego innym się nie chce, jutro będziesz miał to czego inni pragną"! Zamiast motywować, robią wszystko by Nas zdeptać, lecz nie wiedzą, że motywują bardziej! Nie warto takich ludzi zatrzymywać przy sobie. Musimy przetrwać ten okres, stać się silnym. Oni nie są pierwszymi, a na pewno nie będą ostatnimi. Trzeba nauczyć się przyjąć wszystko z podniesioną głową, przecież to oni w końcu zaczną żałować. Nieraz będziemy mieli chwile zwątpienia, ale pamiętajcie to tylko CHWILE. To jest nic, na przeciwko sukcesu jaki odniesiemy jeżeli TO WYTRWAMY! A to wszystko właśnie kształtuje charakter. Nie plany jakie powiemy sobie "od dziś się zmieniam, zmieniam swój charakter", lecz decyzje jakie będziemy podejmowali. Nigdy nie starajmy się robić "na kogoś". Sądzę, że każdy woli być niedoskonałą wersją samego siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego. Jesteśmy wyjątkowi, wykorzystajmy to!
O tym, że każdy człowiek jest inny nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Ludzie są różni, a charaktery? Oczywiście, że TAK! Wiadomą rzeczą jest, że każdy rodzi się ze swoim własnym charakterem, ale czy każdy umiera z takim samym jak się urodził? NIE! Charakter można sobie wyszlifować. Mówię wyszlifować, ponieważ Wszyscy jesteśmy wyjątkowi, piękni, a co najlepsze, nie ma dwóch takich samych. Podobnie jest z diamentami, też są wyjątkowe i piękne, ale pamiętajmy, że nie oszlifowane diamenty nie świecą. Wiele osób powie Nam czasem, że mamy ciężki charakter, nie damy sobie nic przegadać, to wcale nie oznacza, że jest on zły. Istnieje powiedzenie, że jeśli masz wrogów to dobrze, to znaczy, że komuś się postawiłeś. Nie bałeś się tego zrobić. Nikt nie rodzi się z twardym charakterem. Ale problemy, porażki i upadki jakie spotykamy na naszej drodze go budują. Takie jest właśnie życie - jeśli nie przeżyjemy rozczarowań, złamanego serca, jeśli nie napotkamy przeciwności losu wtedy Jesteśmy Niczym. To nieszczęścia sprawiają, że to co silne staje się silniejsze, a to co słabe, słabsze. W życiu trzeba umieć to odróżniać - słabe upadnie, silne będzie się rozwijać. A przecież nikt nie chce stać w miejscu, każdy chce polepszać swoje JA, każdy chce szlifować swój diamencik. Wiem, że początki są zawsze trudne, ale warto w nich wytrwać. Przecież "nie od razu Kraków zbudowali"! Tak jak My nie zbudujemy z dnia na dzień idealnej wersji samych siebie. Charakter kształtuje się latami, a przecież te lata tak i Nam uciekną. Ludzie zawsze mówili, mówią i będą mówić o Nas źle. Jednak nie wszyscy! Ci, którzy chcą naszego szczęścia będą z Nami i nawet przez myśl im nie przejdzie, żeby coś o Nas powiedzieć. Dlaczego jest tak, że mówią, że się zmieniamy? Z reguły jest to spowodowane zazdrością, bo mamy coś czego oni nie mają, bo robimy coś podczas gdy inni nie robią nic. "Dziś zrób to czego innym się nie chce, jutro będziesz miał to czego inni pragną"! Zamiast motywować, robią wszystko by Nas zdeptać, lecz nie wiedzą, że motywują bardziej! Nie warto takich ludzi zatrzymywać przy sobie. Musimy przetrwać ten okres, stać się silnym. Oni nie są pierwszymi, a na pewno nie będą ostatnimi. Trzeba nauczyć się przyjąć wszystko z podniesioną głową, przecież to oni w końcu zaczną żałować. Nieraz będziemy mieli chwile zwątpienia, ale pamiętajcie to tylko CHWILE. To jest nic, na przeciwko sukcesu jaki odniesiemy jeżeli TO WYTRWAMY! A to wszystko właśnie kształtuje charakter. Nie plany jakie powiemy sobie "od dziś się zmieniam, zmieniam swój charakter", lecz decyzje jakie będziemy podejmowali. Nigdy nie starajmy się robić "na kogoś". Sądzę, że każdy woli być niedoskonałą wersją samego siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego. Jesteśmy wyjątkowi, wykorzystajmy to!
Każdy może współczuć cierpieniom przyjaciół, lecz trzeba mieć wspaniały charakter, by móc cieszyć się powodzeniem przyjaciela.
Dzisiaj jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?
Dziękuję za miłe słowa w komentarzach!
Czekam na propozycje nowych postów.
Boskie słowa <3 Nie mogę się nacieszyć Twoim stylem pisania. Jest świetny !
OdpowiedzUsuńZgadzam się tutaj z Tobą w 101%. Z wypracowaniem charakteru jest jak z treningiem, z dnia na dzień nie będzie takich efektów jakbyśmy chcieli. Dopiero po miesiącach, latach...
Bardzo mnie pocieszyłaś tymi słowami o ludziach, którzy są przy nas. Jeśli mamy wrogów - to znaczy , że się postawiliśmy. Zostaną ci, którym na prawdę na nas zależy. Świetnie to ujęłaś , na serio.
Pozwolisz, iż spytam czy byłaś kiedyś hm "słaba". Znaczy, czy miałaś czas, gdy upadki nie motywowały , a wręcz podcinały skrzydła ?
Dziękuję za motywujące słowa! ;)
UsuńCo do pytania - myślę, każdy ma wzloty i upadki. Każdy kiedyś zaliczył swój upadek mały, duży. Ale nie każdy się po nim podniósł. Pewnie, że tak miałam, gdy pierwszy rzut do kosza był niecelny nie poprawiałam go. Na następny trening nie szłam " bo po co, nie wychodzi mi to ". Ale wiedziałam co chce w życiu osiągnąć dążyłam do tego i nadal dążę. Tu należy odróżniać potknięcie od przewrócenia. Pozdrawiam ;)